Scott Speed powiedział w tym tygodniu, że pomimo braku sukcesów jest zadowolony ze swojej kariery w Formule 1.
25-latek zaliczył 28 startów w barwach Scuderii Toro Rosso nie zdobywając nawet punktu. Rozstał się z Formułą 1 w połowie 2007 roku zastąpiony przez Sebastiana Vettela. Pozostał jednak w rodzinie Red Bulla i przeniósł się do wyścigów Stock Car w Ameryce. Teraz Speed dobrze radzi sobie w drodze do startów w NASCAR.Amerykanin nie żałuje przygody z Formułą 1 i jest zadowolony z tego, co osiągnął w trakcie swojej kariery w Europie.
"Formuła 1 zawsze była moim marzeniem, zawsze dużo powyżej NASCAR. Według mnie, osiągnąłem to co chciałem w moim życiu. Nie zrobiłem nic w Formule 1, ale jestem w 1000 procentach usatysfakcjonowany."
Według Amerykanina osiągnięcie Formuły 1 było dla niego prawdziwym osiągnięciem, a aktualne plany podbicia serii NASCAR to zwyczajny bonus.
"Formuła 1 jest jak studia świata. Nigdy nie poszedłem na studia, ale wiem wiele, gdyż miałem szansę żyć w Europie i podróżować po świecie. Teraz wracam i jestem wykształcony. Jest wiele pieniędzy w NASCAR, ale wszystko tutaj jest ciągle bardzo proste."
14.08.2008 12:09
0
>>Nie zrobiłem nic w Formule 1, ale jestem w 1000 procentach usatysfakcjonowany<< brak słów, by to skomentować :-) 100%-wy sportowiec nie wygaduje takich bzdur.
14.08.2008 12:11
0
musiał tak powiedzieć aby sie nie skompromitować :D
14.08.2008 12:15
0
a tam głupoty gadacie :P chodziło mu o zdobyte doświadczenie i przeżycie takiej przygody :) ja nawet jakbym miał wystartować w jednym wyścigu F1 i dojechać jako ostatni do mety to i tak bym to mile wspominał do końca życia :]
14.08.2008 12:27
0
To dobrze, że jest z siebie zadowolony. Przynajmniej nie dostanie wrzodów żołądka... ;)
14.08.2008 12:30
0
zgadzam się z przedmówcą - same startowanie w F1 to marzenie - przez swoją wypowiedź dał do zrozumienia że jest przeciętnym kierowcą i i tak nie liczył na sukcesy w F1 - po prostu miał farta że tam wogóle jeździł - więc nie piszcie że w F1 jeżdzą tylko sami najlepsi kierowcy świata.....
14.08.2008 13:17
0
marti* piszesz jak o gościu który bez doświadczenia szuka pracy od razu na stanowisku dyrektora. Gość wylądował w najgorszej stajni, nie miał szczęścia do dobrego teamu a mimo to się cieszy. Może się przypomina bo to sierpień i gorąco przy transferach i też go rozumiem
14.08.2008 13:48
0
Ma chłopak racje. Ja też bym się cieszył że jeździłem w F1. Przecież to zarąbista bania musi być tak se pojeździć bolidem F1! I to jeszcze tak na luzie bez tej całej otoczki zdobywania tytułów,rywalizacji:D
14.08.2008 14:27
0
w f1 nie jeżdżą sami najlepsi, dowód? mnie tam nie ma a szkoda: o]
14.08.2008 20:53
0
dziarmol, mistrzu, dlaczego więc w ogóle rozmawiasz z takim plebsem jak my? Na pewno, gdybyś tylko tam się pojawił, rozwaliłbyś wszystkich, ale proszę Cię, nie rób tego, bo w ogóle nie będzie ciekawie.
14.08.2008 21:05
0
Kariera? To mógłby powiedzieć Montoya ale na pewno nie Mr. Speed
14.08.2008 23:10
0
2008-08-14 20:53:21 sivshy-pomylieś gry to nie counter strike a f1 więc o rozwałce nie ma mowy, a czy jesteś z plebsu nie mnie to oceniać :-)
17.08.2008 12:52
0
quick B - Montoya powiedzial jakis czas temu ze nie zaluje odejscia z F1. Montoya byl dobrym kierowca tylko po prostu mial pecha zupelnie jak Raikkonen jak jezdzil w McL gdzie od czasu przejscia do tego teamu mial tyle awarii ze moglby z nimi skutecznie rywalizowac ze dawna stajnia Prost Grand Prix. Speed tez nie mial farta bo trafil do 3-ciego zespolu od konca.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się